Premiera podcastu DW [PODCAST] 27 października 2023, 17:00. Stosunki polsko-niemieckie. Nowe otwarcie, stare problemy? Epoka lodowcowa, dno, kryzys. Takie określenia padają z ust części
26 listopada 2023, 19:15. Śledzimy informacje o wypadkach drogowych w Krakowie i okolicy Piotr Krzyżanowski. Gdzie jest wypadek w Krakowie? Sprawdź aktualne informacje prosto z Facebooka
Niemieckie wiadomości – trening sprawności słuchania ze zrozumieniem. Za pomocą poniższych tekstów oraz materiału audio prezentowanego wolniej (dla początkujących) lub szybciej, w wersji oryginalnej (dla bardziej zaawansowanych), możecie trenować sprawność słuchania ze zrozumieniem, ćwicząc tym samym poprawną niemiecką wymowę.
Najważniejsze przyimki niemieckie wymuszające Dativ. AUS „Um 15 Uhr gehe ich aus dem Büro.”. / O 15 wychodzę z biura. BEI „Das Büro ist bei einem Bierhaus.”. / Biuro jest przy piwiarni. MIT „Ich trinke dort während meiner Mittagspause ein Bierchen mit meinem Chef.”/.
Niemieckie statystyki nt. przestępczości wśród uchodźców. Tylko niewielki ułamek uchodźców z Syrii czy Iraku dopuszcza się przestęstw - wynika z najnowszych danych statystycznych
Na sygnale. Wypadki w Elblągu zdarzają się niestety często. Zawsze staramy się najszybciej informować o wypadkach, rodzinnych tragediach w Elblągu. Jesteśmy jednym z pierwszych elbląskich portali informacyjnych na miejscach wypadków na siódemce lub pożarach w Elblągu. Kiedy dojdzie do tragedii i zdarzy się pobicie lub zabójstwo w
"Walka o dobre imię Polski" W wezwaniu przedsądowym stowarzyszenie Patria Nostra napisało, iż "od lat walczy o dobre imię Polski za granicą, m. in. monitorując media i prowadząc kampanię informacyjną". "Nie sposób nie zauważyć, że wspomniana nieprawdziwa mapa w serialu Netflixa wpisuje się w trend fałszowania historii.
Krytyki słów Alice Weidel nie słychać ze strony polityków i niemieckich mediów, choć od wielu lat jest ona posłem do Bundestagu i szefową klubu AfD. Tymczasem niemieckie elity, zawsze gotowe do tropienia "łamania praworządności", w tym przypadku wymownie milczą - skomentowała była premier Beata Szydło.
Słownictwo niemieckie; 3 sierpnia 2023; Podstawowe słówka po niemiecku, każdy początkujący musi poznać. Zobacz listę najpopularniejszych niemieckich słówek w kontekście wraz z tłumaczeniem na polski. Naucz się również, jak zastosować niemieckie słowa w praktyce.
Wypadek Rzeszów, Przemyśl, Dębica. Wypadki drogowe w najbliższej okolicy, zdjęcia i filmy z miejsc wypadków. Aktualne informacje o wypadkach, kolizjach i innych zdarzeniach. Sprawdź nowe informacje dotyczące wypadków w Przemyślu i okolicy. Obserwujemy profile facebookowe, które zajmują
hQiLLHQ. Wygląda na to, że nawet uporządkowani i poprawni politycznie Niemcy nie dają się zwariować. W połowie stycznia pisaliśmy o planach wprowadzenia ograniczenia prędkości na wszystkich niemieckich autostradach. Tam, gdzie dziś można jechać ile fabryka dała miałoby się pojawić ograniczenie do 130 km/h. Rozwiązanie to miałoby ograniczyć emisję gazów cieplarnianych, a przy być może przyczyniłoby się do zmniejszenia liczby wypadków drogowych. Niemcom nie udało się obniżyć poziomu emisji zanieczyszczeń od niemal 30 lat i szukają sposobu na uniknięcie kar wynikających z przekroczenia unijnych limitów. Ograniczenie prędkości na autostradach podobno miałoby w tym jakoś pomóc. Wokół projektu przygotowanego przez Nationale Plattform „Zukunft der Mobilität” zrobił się duży szum. Nic dziwnego – Niemcy od lat szczycą się swoim przemysłem motoryzacyjnym, a brak ograniczeń prędkości na autostradach uważają za wisienkę na swoim samochodowym torcie. Do tego świetnie rozbudowana sieć autostrad sprawia, że praca 100 czy 150 km od miejsca zamieszkania to u nich coś zupełnie normalnego, a lewy pas autostrady to świetne miejsce do wykorzystania potencjału wszelkiej maści e-Mek, AMG-ów i RS-ów. W wyniku tego zamieszania Steffen Seifert – rzecznik prasowy niemieckiego rządu – ogłosił, że rząd zrezygnował z pomysłu wprowadzenia ograniczeń prędkości. Stwierdził, że „są bardziej inteligentne sposoby kontrolowania niż odgórny limit prędkości”. Co dokładnie miał na myśli – tego jeszcze nie wiadomo, ale rząd ma przedstawić swoje propozycje pod koniec marca. Może chodzić o podniesienie podatków zawartych w cenie paliwa, co skłoniłoby część kierowców do oszczędniejszej jazdy. Albo o zachęty finansowe do przesiadki do samochodów elektrycznych, które pomogłyby w ograniczeniu emisji spalin. Oczywiście słowa rzecznika są komentowane na różne sposoby. Minister transportu – Andreas Scheuer – cytowany przez portal stwierdził, że pomysł wprowadzania ograniczenia prędkości „był wbrew zdrowemu rozsądkowi”. W końcu kto chce jeździć 120, czy 130 może tyle jeździć. A kto chce szybciej – może szybciej. Za to prawnik Partii Zielonych – Cem Ozdemir stwierdził, że pomysł ograniczeń był „aktem rozsądku”. Projekt wprowadzenia ograniczeń wywołał bardzo burzliwą dyskusję również na Autoblogu. W komentarzach pod wpisem Michała jeden obóz założyli zwolennicy ograniczeń, twierdzący, że autostrada to nie tor wyścigowy i że podróżując z rodzinami chcą się na nich czuć bezpiecznie. W drugim obozie zebrali się ci, którzy brak ograniczeń utożsamiają z wolnością i nie zgadzają się z twierdzeniem, że brak ograniczeń jest równoznaczny z niebezpiecznymi wyścigami. Oczywiście do konsensu nie doszło. Pytanie czy to faktycznie prędkość jest przyczyną wypadków pozostaje otwarte. Według Wikipedii na autostrady przypada 31 proc. ruchu samochodowego w Niemczech i dzieje się na nich 13 proc. wypadków drogowych. Według statystyk podsumowujących 2017 r. na milion kilometrów przejechanych przez samochody po autostradach przypada 0,09 wypadku. Na drogach pozamiastowych – 0,22, czyli ponad dwukrotnie więcej. W 2017 r. w wypadkach drogowych na autostradach zginęło 409 osób, w miastach 976, a na drogach pozamiejskich z wykluczeniem autostrad – 1 795. To może by tak dodatkowo ograniczyć prędkość w miastach i na landówkach? Tam to dopiero muszą zasuwać! Oczywiście to statystyki, które przemawiają do mnie, a ja nie pałam żądzą ograniczania prędkości.
Korespondent warszawski „Vossische Zeitung” p. Wilm Stein przesłał do Berlina artykuł, oświetlający przewrót, dokonany w Warszawie. Nieraz zwracaliśmy uwagę na tendencyjnie Polsce nieprzychylne artykuły p. Steina. Jeśli i tym razem poniżej streszczamy jego artykuł, to ze względu na to, że „Vossische Zeitung” uchodzi wśród demokratycznej opinji Francji, Anglji oraz Ameryki za organ najbardziej stosunkowo obiektywny, republikański i demokratyczny. „Vossische Zeitung” jest z tych względów najchętniej w prasie zagranicznej cytowana i wywiera wpływ na urobienie opinii o Polsce. Jakkolwiek więc my, znając lepiej, jako najbliżsi sąsiedzi Niemiec, prawdziwe oblicze tak p. Steina, jak też „Vossische Zeitung”, mamy o nich zgoła inne zdanie i z obowiązku dziennikarskiego podajemy pogląd p. Steina, wyrażony w artykule pod tytułem: „Warschauer Putsch. Von Witos zu Piłsudski”. Uderza przedewszystkiem twierdzenie p. Steina, że wbrew oskarżeniom prawicy w Polsce Piłsudski nigdy nie dążył do zamachu i nie miał zamiarów ogłoszenia sie dyktatorem. Także i inne pisma niemieckie wyraźniej jeszcze mówią, że Piłsudskiego nie należy zestawiać w jednym szeregu z Mussolinim, Primo de Riverą czy Pangalosem. Zdaniem korespondenta „Vossisehe Zeitung” zwolennicy wojskowi popchnęli go do akcji. A miało się to stać wskutek roztoczenia nadzoru nad siedzibą Piłsudskiego w Sulejówku przez rząd Witosa w dniu 11 b. m. Donieśli o tem pewni zaniepokojeni mieszkańcy Sulejówka pułkom „Piłsudczyków” w Rembertowie. Ułani wsiedli niezwłocznie na koń i ruszyli do Sulejówka „dla ochrony marszałka”. Do ułanów przyłączyły się inne oddziały i temi wypadkami Piłsudski został zmuszony do czynu. Na wieść o wypadkach w Sulejówku rząd Witosa zaaresztował – wedle informacyj p. Steina – kilku oficerów w centralnych urzędach wojskowych, na co w sztabie generalnym liczniej reprezentowani zwolennicy Piłsudskiego odpowiedzieli zaaresztowaniem oficerów anty-piłsudczyków. P. Stein nie powtarza twierdzeń prasy lewicowej, jakoby strzelano w dniu 11 b. m. na siedzibę Piłsudskiego w Sulejówku, twierdzi jednak, że „otoczono ją nadzorem”. Wypadki z 12-14 maja, wedle p. Steina, nie były „rewolucją” stronnictw lewicowych, ani dobrze przygotowanym zamachem stanu przy pomocy Piłsudskiego, lecz jego osobistą akcją bez porozumienia z lewicą, aczkolwiek ta ostatnia przyjęła wybuch z entuzjazmem. Zastanawiając się nad skutkami przewrotu dokonanego, p. Stein stwierdza, że najłatwiejszem rozwiązaniem wydawałaby się dyktatura lub dyrektorjat, obywający się bez parlamentu, ale to nie dało się pogodzić z zasadami P. P. S., najsilniejszej partji lewicowej, która dyktaturze jest przeciwna. P. P. S. chciałaby stworzyć gabinet lewicowy z udziałem mniejszości narodowych, ale na to nie idą inne stronnictwa lewicowe. Stronnictwa prawicowe mają większość w Sejmie, którego legalnie rozwiązać nie można. Położenie jest bardzo pogmatwane. Marszałek Rataj usiłuje rozwikłać je przez zaprowadzenie pokoju międzypartyjnego. Na tem kończą się uwagi p. Steina, wysłane z Warszawy 15 b. m. – Jeśli chodzi o głosy Pragi i Wiednia oraz innych pism berlińskich, to wszędzie oczekiwano w czasie trwania walk wysłąpienia na widownię gen. Sikorskiego po stronie gabinetu Witosa. Do polityków polskich zagranicą widocznie zaufanie zanikło. Po głośnej reklamie w polskiej prasie narodowej dla b. premjera i b. ministra wojny uważano, że walki w Warszawie oznaczają śmiertelny bój między Piłsudskim a Sikorskim. To, co dla każdego Polaka było dramatem, zagranicą nie budziło większego zainteresowania niż zawody między dwoma mistrzami np. Dempsey – Carpentier. Sikorski się nie stawił, czy nie mógł stawić, na czas, a potem uznał bez walki mistrzostwo championa. Z tą chwilą impreza warszawska przestała interesować zagranicę. Bowiem nazwy innych generałów, przeciwników Piłsudskiego, zagranicy mówią akurat tyle, co nam nazwy marszałków chińskich.
"Tusk jest po stronie tych, którzy tworzą czarny PR" "PO to partia zewnętrzna" Kaczyński przestrzega przed chaotyczną dyktaturą Według prezesa Kaczyńskiego Polska ma teraz na świecie, jeśli chodzi o popularność, najlepszy czas od lat 80., bo wtedy rzeczywiście o Polsce i Solidarności bardzo dużo na świecie mówiono i pisano i to w dobrych kontekstach, a później zaczęło się to szybko zmieniać. Dzisiaj mamy znów ten dobry czas i dobrze, żeby ten czas wykorzystać, ale to świetnie by nam wychodziło, gdyby była tutaj elementarna jedność sił politycznych, albo - jak to się mówi z francuska - klasy politycznej, wokół podstawowych interesów narodu - zaznaczył Kaczyński na sobotnim spotkaniu z mieszkańcami Kórnika (woj. wielkopolskie). Jak wskazał, nasza kondycja w odbiorze zewnętrznym jest bardzo ważnym elementem tego wszystkiego, co w ogóle dotyczy kondycji Polski. Jeżeli ktoś to psuje, a opozycja bez przerwy, choćby w Parlamencie Europejskim tym się zajmuje, to Polsce bardzo szkodzi. Nie tylko w wymiarze finansowym, ale w każdym wymiarze i szkodzi nie tylko Polsce, szkodzi każdemu Polakowi, który z jakichś względów znajduje się za granicą, na Zachodzie - powiedział. "Pamiętajcie o tym, że to jest szkodzenie nie tylko Polsce, ale to jest szkodzenie Polakom - podkreślił zwracając się do zgromadzonych. "Tusk jest po stronie tych, którzy tworzą czarny PR" Zdaniem Kaczyńskiego moglibyśmy dzisiaj uczynić bardzo naprawdę duży krok w przełamaniu tego czarnego PR wobec nas, bo naprawdę wobec Polski ten czarny PR jest na ogromną skalę przez różne siły uprawiany - no, ale gdybyśmy byli razem. Ale niestety, jeśli to spersonifikować, to Donald Tusk jest po dokładnie drugiej stronie, tych, którzy tworzą ten czarny PR - powiedział Kaczyński. To, że w państwie demokratycznym istnieje opozycja, to jest normalne. To, że krytykuje, też to jest normalne, że krytykuje czasem przesadnie, czasem nawet nieprawdziwie - tak, to też się zdarza we wszystkich krajach demokratycznych i trzeba się z tym pogodzić, taki jest koszt demokracji - zaznaczył prezes PiS. Jednak - zdaniem Kaczyńskiego - to, co wyprawia się w Polsce, tak zwana opozycja totalna, to jest zjawisko zupełnie w świecie niespotykane, to jest rzecz zupełnie niebywała. Oni bardzo często reprezentują tu niemieckie interesy i pokazują na Zachód, na Niemcy, jako na wzór - mówił prezes PiS. Oczywiście Niemcy za to, co zrobili w Polsce i w innych krajach na świecie, za Holokaust - to za to jeszcze przez siedem pokoleń powinni być tam odpowiednio nisko ustawieni - ocenił Kaczyński. Przyznał jednocześnie, iż jest prawdą, że w wielu wypadkach można się od nich uczyć, właśnie tego, że są zjednoczeni, że działają razem, że w istocie w sprawach, które są ważne dla ich narodu, wszyscy mówią jednym głosem. "PO to partia zewnętrzna" No bardzo bym chciał, aby w Polsce stało się podobnie. Ale dzisiaj, niestety, w Polsce nie tylko, że nie ma jednego głosu, bo to też byłoby źle - ja tylko o tych sprawach, które są wspólne dla narodu. Ale my mamy (...), to trzeba jasno powiedzieć: głos polski i głos zewnętrzny. De Gaulle mówił o partii komunistycznej, że to jest partia zewnętrzna. Tak, to była partia zewnętrzna, w istocie rosyjska. I podobnie jest w Polsce: przynajmniej Platforma Obywatelska to jest partia zewnętrzna wobec Polski. Wobec polskich interesów - powiedział Kaczyński. Kaczyński przestrzega przed chaotyczną dyktaturą Dziś stawką tych wyborów, które mają być za kilkanaście miesięcy będzie pytanie: czy w Polsce ma być demokracja, praworządność, czy jakaś władza o charakterze takiej chaotycznej dyktatury, która się z żadnym prawem, z żadnymi regułami i oczywiście z żadnymi tzw. wartościami europejskimi nie liczy - powiedział Jarosław Kaczyński. Chociaż oczywiście Europa, a w szczególności Niemcy przyklasną: tak, dobrze, i poklepią po plecach - dodał. Wskazał na wypowiedzi o wyprowadzaniu siłą z urzędów osób, które mają kadencję. Nie wiem, dlaczego na panią prezes (Trybunału Konstytucyjnego Julię) Przyłębską są potrzebni silni mężczyźni. Nie słyszałem, żeby ona kiedyś trenowała jakieś sporty walki, czy coś takiego. Jeżeli chodzi o prezesa (Narodowego Banku Polskiego Adama) Glapińskiego, to on też już swoje lata ma, chociaż kiedyś rzeczywiście coś trenował i rzeczywiście słaby nie był. No, ale lata lecą - zaznaczył. Krótko mówiąc: to są rzeczy po prostu niesłychan" - podkreślił prezes PiS. Bo oczywiście te zarzuty dotyczące tego, co się działo za ich rządów: te wpadania do redakcji, wyrywania laptopów, ta próba likwidowania w sensie medialnym bardzo ciężkiej afery, która pogrążyła Platformę, to wszystko są przykłady całkowitego nieliczenia się z jakimikolwiek zasadami demokracji, z jakimikolwiek zasadami polskiej konstytucji, a także różnego rodzaju europejskich, ale ratyfikowanych przez nas zobowiązań, z którymi mamy obowiązek się liczyć. Wszystko to się nie liczyło - powiedział. Liczyło się to, że oni mają utrzymać władzę, i tej władzy nie utrzymali. No i miejmy nadzieję, że jej nie odzyskają - wskazał Jarosław Kaczyński. Autorzy: Marcin Jabłoński, Ewa Nehring, Bartłomiej Pawlak, Danuta Starzyńska-Rosiecka Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL Kup licencję
Już 40 ofiar oszustów z prawego pasa. Prowokowane stłuczki w wielu polskich miastach Rośnie liczba pokrzywdzonych, którzy w wyniku podstępnej metody grupy przestępczej stawali się rzekomymi sprawcami stłuczek i wypadków w Warszawie, Łodzi, Gdańsku, Poznaniu, Bydgoszczy, Toruniu oraz w okolicach tych miast. Zarzuty usłyszał również kolejny mężczyzna zamieszany w prowokowanie kolizji. Policja wie jednak, że pokrzywdzonych jest więcej.